Wstępnie
Mam
wrażenie, że o tych słuchawkach wszystko już zostało powiedziane. Postanowiłem
dodać swoją opinię, ze względu na to, iż były moim wstępem do „świata audio” i
na długi czas stały się wyznacznikiem „mojego brzmienia”. Wychodziły zwycięsko
z każdej konfrontacji i sprawdzały się praktycznie z każdym wzmacniaczem, kartą
dźwiękową. Internet też Aurvanom schlebiał. Nikłe głosy krytyki przytłumione
były przez entuzjastyczne recenzje, począwszy od opinii na „porównywarkach cen”,
blogach czy profesjonalnych serwisach internetowych. W dużej mierze przyczyną
rozgłosu był fakt, iż CAL! to w zasadzie kopia słuchawek Denon ah-d1001, już
nie produkowanych, a kilkukrotnie droższych. Nie ukrywajmy, firma Creative nie
jest zbyt ceniona w świecie audio, jednak miała dość duży wkład w udźwiękowienie komputerów. Pamiętam czasy gdy pierwsze karty Sound Blaster robiły
furorę wśród graczy, a sam wiele lat słuchałem muzyki z archaicznej Unitry podłączonej
pod jedną ze starych kart Creative. Przyznać należy, że marka Denon przyczyniła
się do „aurvanowego boomu”. Nie wiem jednak ile mają ze sobą wspólnego
brzmieniowo CAL! z Denon ah-d1001 – podobno niewiele.