sobota, 16 marca 2013

Test / Recenzja NuForce Icon HDP vs O2/ODAC


Test DAC/AMP NuForce Icon HDP vs O2/ODAC

Zgodnie z obietnicami z poprzedniego testu dzieł NwAvGuy’a – O2 i ODACa, postanowiłem zająć się jednym z droższych i docenionych urządzeń tego typu – Iconem HDP, przetwornikiem cyfrowo-analogowym, wzmacniaczem stacjonarnym oraz przedwzmacniaczem w jednym.

Na różnych forach internetowych przewija się ostatnio sporo dyskusji na temat O2 i ODACa – wydaje się, że urządzenia te mają tyle samo zwolenników, co przeciwników. Nie zależy mi na wysławianiu O2 i ODACa – jestem w pełni z nich zadowolony, nie chcę też być piewcą NwAvGuy’a, ale cenię sobie jego pracę – mam za małą wiedzę w temacie elektroniki, by wnikać w pomiary urządzeń i szerzyć jego ideologię. Postanowiłem jednak dokonać jak najwięcej porównań z innym sprzętem różnych półek cenowych, po to by chociaż w pewnym stopniu oddać specyfikę moich „obiektywnych” urządzeń i samemu lepiej je zrozumieć.


W poprzednim teście przedstawiłem porównanie O2 i ODACa do zestawu FiiO E17 z E09k, który brzmi podobnie, ale jednak subiektywnie słabiej, będąc tym samym wyraźnie droższy. W tym teście przepaść cenowa jest jeszcze większa – O2 i ODAC kosztują około 850 zł, a Icon HDP 1600 zł. Stawiam wobec niego tak samo wysokie wymagania.

O NuForce Icon HDP napisano już bardzo dużo. W większości recenzji pojawiają się opinie o doskonałej rozdzielczości sopranów, przejrzystości, a wręcz transparentności kreowanego brzmienia – wygląda na to, że ten DAC/AMP jest więc wierny nagraniu i niekoloryzujący. Te opisy świetnie definiują O2 i ODACa, dlatego ta konfrontacja zapowiadała się niezwykle interesująco.

Wyposażenie i budowa

Icon dostarczany jest w bardzo dużym, prostokątnym, plastikowym opakowaniu – o matowo-zielonej kolorystyce. Z racji gabarytów nie jest zbyt poręczne, mimo umieszczonej rączki na jednym z boków. Icon jest w nim wyeksponowany przez przezroczyste, foliowe okienko, a właściwie jego boczna strona. W środku oprócz samego urządzenia znajdują się:
  • zasilacz,
  • kabel USB,
  • adapter 6,3 mm,
  • adapter optyczny,
  • gumowana podstawka pod urządzenie,
  • instrukcja obsługi (z wkładką z poradami dotyczącymi brzmienia i jego definiowania).

Nie można narzekać na ich jakość.
Również samo urządzenie jest wykonane rewelacyjnie. Jest dosyć ciężkie i masywne – obudowa jest metalowa i wykończona na matową czerń. Całość skręcana śrubami – front klasycznymi, tylna ścianka imbusowymi. Przednia ścianka wyposażona jest w dwa pokrętła: regulację głośności z włącznikiem oraz pokrętło zmiany źródła (U – USB, D – cyfrowe, A – analogowe). Oprócz tego, kilka centymetrów od pokrętła znajduje się wyjście słuchawkowe 6,3 mm.
Nie podoba mi się jedynie to, że front urządzenia wpuszczony jest kilka milimetrów w obudowę – wystająca krawędź nie jest zaokrąglona, tym samym niezbyt przyjemna w dotyku.

Tylna ścianka zawiera pogrupowane gniazda:
  • wyjście analogowe (2xRCA),
  • wejścia cyfrowe (USB, optijack, coaxial),
  • wejście analogowe (2xRCA).
Oraz gniazdo zasilania.

Nie ma również podstaw do narzekania na ergonomię użytkowania Icona. Można go używać klasycznie – leżącego na płasko lub postawionego pionowo na gumowanej podstawce. Icon wygląda świetnie, wręcz monumentalnie – to w sumie prosty czarny blok z dużymi, masywnymi pokrętłami z prostą skalą i skromnymi oznaczeniami. Przypomina mi monolit z Odysei Kosmicznej – sprawdzi się w każdym otoczeniu. Jego obudowa to minimalizm w rozmiarze L – Icon jest półtora raza większy od O2. Jak na sprzęt biurkowy to dosyć sporo, ale dalej praktycznie. Oczywiście jeśli Icon ustawiony jest pionowo to zajmuje jednak mniej miejsca niż O2/ODAC lub E17/E09k. Gniazda rozłożone są wygodnie i logicznie – mają zachowany odpowiedni dystans, przez co nie ma żadnych problemów przy ich regulowaniu.
Urządzenie lekko się grzeje, nawet wyłączone – po dłuższym odsłuchu potrafi delikatnie podgrzać wtyk słuchawek. Pewnie dlatego lepiej używać go na podstawce, postawionego bokiem, ze względu na lepszą wentylację.

Specyfikacja

Jeśli z zewnątrz Icona można określić jako minimalistycznego, to w środku jest jednak odwrotnie. NuForce informuje, że urządzenie posiada ten sam układ co inne urządzenia ich produkcji: DAC wyceniony na 1450 dolarów i przedwzmacniacz za 1650 dolarów. Stawia to testowane urządzenie na dumnej półce High End. Sercem Icona jest układ składający się z czterech DACów, które działają jednocześnie i obsługują pliki 24bit/192kHz (koaksjalnie lub optycznie) oraz 24bit/96kHz (USB). Układ cyfrowy i analogowy posiadają oddzielne, niezależne układy zasilania. Oprócz tego zastosowano wiele rozwiązań mających zniwelować zakłócenia czy szumy. Producent zapewnia też obsługę słuchawek o impedancji do 600 Ohmów, czyli tak jak O2.

Niestety, testowana sztuka szumi, co w niektórych przypadkach jest mocno słyszalne – np. na słuchawkach dokanałowych lub nausznych o wysokiej skuteczności. Podobno jest to problem z potencjometrem – nie występuje we wszystkich urządzeniach. Na początku skali szum jest dosyć silny, głównie w prawym kanale, praktycznie zanika w około 1/3 skali potencjometru. Co dziwne, słuchawki lekko szumią podłączone do wyłączonego Icona. NuForce informuje, że to najpewniej wina portów USB, jednak przy połączeniu koaksjalnym szumy również występują. Nie znikają również po odpięciu kabli USB i SPDIF, więc pozostaje winić potencjometr. Do tego lepiej sprawdzają się słuchawki o wyższej impedancji – mam wrażenie, że występuje problem z balansem na początku skali. Potencjometr potrzebuje jednak mocniejszego rozkręcenia, więc słuchawki dokanałowe nie będą najlepszym kompanem Icona.

Martwi mnie trochę, że impedancja wyjścia słuchawkowego Icona to 10 Ohm, czyli tak jak FiiO E09k (E9). Zgodnie z regułą 1/8 słuchawki powinny mieć osiem razy większą impedancję, by uniknąć niskiego dampingu, którego efektem są zniekształcenia niskich tonów. O2 posiada mniej niż 1 Ohm na wyjściu.

Do testów użyłem różnych słuchawek, w tym też o zbyt małej impedancji i dokanałowych. Z nausznych były to: Sennheiser HD 25-1 (70 Ohm), Sennheiser HD 25 SP BA (300 Ohm), Sennheiser HD600 (300 Ohm), Creative Aurvana Live! (32 Ohm, Perul Mod) oraz słuchawki dokanałowe: Fischer Audio Tandem (36 Ohm), Phonak Audeo PFE111 (32 Ohm), Rockit Sounds R-20 i R-50 (około 30 Ohm, napisałem im oddzielny test na obu źródłach) i kilku innych. Do opisu wybrałem najlepsze przykłady.

Odsłuch

Odsłuchów dokonałem w kliku konfiguracjach. Najpierw porównałem urządzenia jako DAC/AMP dla słuchawek – w tym Icona przez interfejs USB i SPDIF (koaksjalnie). Potem zająłem się krótkim porównaniem wzmacniaczy – O2 i wzmacniacza w NuForce, a jako źródło posłużył mi oczywiście ODAC.

Sennheiser HD 25-1 (70 Ohm)
Słuchawki, w których krytykuje się głównie niewielkie wymiary sceny pokazują na co je stać na O2 i ODAC. Sporo powietrza, głęboki bas, czysto i jasno, a do tego bardzo dynamicznie i szczegółowo. Słuchawki prezentują swój prawdziwy charakter, bas ma szybie uderzenie i potrafi zejść nisko, jak już pisałem w ich recenzji, niskie tony są „punchy” – szybkie, silne i soczyste. Niezwykle uniwersalne brzmienie i pancerność budowy to główne powody dlaczego nadal ich używam i wybaczam im niewielką sybilizację.

Po podpięciu ich pod Icona od razu zauważyłem wyraźne ocieplenie brzmienia i podbicie basu w stosunku do O2/ODAC. Musiałem zmienić nauszniki z pseudo-skórzanych na welurowe, bo bas był za silny i momentami dudniący. Stracił swoją głębię i charakter, stał się bardzo sztywny, toporny. Może to rzeczywiście kwestia impedancji wyjścia słuchawkowego. Przybliżyła się również niższa średnica, przez co brzmienie jest bardziej zabrudzone. Brakuje mi trochę tego pasma w HD 25-1, więc całkiem mi się spodobało – średnica ma przyjemną, trochę zadziorną barwę – nie można mówić o gładkości i miękkości, ale jej charakter jest ciekawy, jakby analogowy. Niestety góra została wyraźnie wycofana, słuchawki straciły przejrzystość i czytelność – stały się ciemniejsze, tak jakby odjęto im monitorowego charakteru. Brzmienie słuchawek się znacznie przybliżyło, a scena zmniejszyła, głównie jej głębia – wszystkie instrumenty zostały do siebie przybliżone, zmniejszyła się ilość powietrza, a brzmienie stało się bardziej całościowe, ale nadal bardzo dobrze odseparowane. W kwestii holografii Icona zgadzam się z użytkownikiem forum mp3store – MrBrainwashem. Ekspozycja instrumentów jest bardzo wyraźna, miejsce każdego dźwięku z góry określone, wszystko jest tam gdzie powinno. Można wręcz powiedzieć, że jest to natarczywe – Icon „pokazuje palcem” każdy instrument, co znacznie ułatwia odbiór muzyki. HD 25-1 z Iconem mają bardziej rozrywkowy i muzykalny charakter. Brzmienie przypomina mi trochę iRivera AK100 – jednak Icon jest bardziej przejrzysty, brzmienie silniejsze i masywniejsze.

Na O2 i ODAC jest wyraźne lżej, znacznie bardziej analitycznie (więcej detali i powietrza) i swobodniej (słowo klucz dla O2 i ODACa). Bas jest głębszy i bardziej punktowy, scena również większa – soprany wyraźniejsze, ułatwiają kontrolę pracy talerzy. Icon wypada sztywniej, ale bardziej kolorowo i muzykalnie – ciepło i średnicowo (funowo). Zdecydowanie wolę brzmienie HD 25-1 na O2 i ODAC, ale to co prezentuje Icon również mi się podoba – jest to koloryzacja, ale „rasowa”.

Sennheiser HD 25 SP BA (300 Ohm)
Limitowana wersja niesławnego modelu SP wymaga oczywiście więcej mocy O2, żeby zagrać podobną głośnością. Jednak wystarcza około 50% skali, bez dodatkowego podbicia. Słuchawki grają dźwiękiem bardziej zdystansowanym, mniej czytelnym i ciemniejszym niż HD 25-1, bez aspiracji analitycznych – ciepło i muzykalnie z dobrze zaznaczonymi sopranami i sporą dawką niższej średnicy.

Z Iconem sytuacja jest podobna jak z HD 25-1, ale nie tak kontrastowo. Delikatnie przybyło niższej średnicy i zmiękczyła się góra. Bardzo jazzowe, lecz lekko przyciemnione brzmienie. Czytelność podobna, mimo ocieplenia i mniejszej ilości powietrza. Bas również płytszy, ale silniejszy – jednak nie jest to tak łatwo dostrzegalne. Brzmienie masywne, delikatnie bliższe, ale muzykalne – dobra separacja i ekspozycja instrumentów. Można wykluczyć w tym wypadku „efekt dampingu” z racji dużej różnicy impedancji, więc ocieplenie i podkoloryzowanie to chyba domena samego układu Icona. Co dziwne, pokrętło należy rozkręcić czasami na około 70-80 % mocy.

Sennheiser HD600 (300 Ohmów)
Bardzo polubiłem te słuchawki, mimo krótkich odsłuchów. Zrobiły na mnie niezwykle pozytywne wrażenie – uśmiechnąłem się ze szczęścia już przy pierwszych sekundach płyty Blues In Orbit – Duke’a Ellingtona. HD600 brzmią na O2 i ODAC rewelacyjnie, zachowując swoją specyfikę. Są ciepłe i miękkie w brzmieniu, prezentują świetną separację instrumentów, głębię sceny – są niezwykle naturalne, generując jednocześnie bardzo masywny dźwięk. HD600 są muzykalne, czytelne, ale nie bezpośrednie – dźwięki wydają się być żywe i kształtne – każdy element utworu jest na wyciągnięcie ręki, lecz jednocześnie tworzy spójną całość. Zdecydowanie moje ulubione słuchawki. Stwierdziłem, że Icon na pewno zwiększy masywność i niejako ciężar ich brzmienia.

Icon pokazał jednak co innego. Spodziewałem się mułu i zbyt dużej ilości basu. NuForce bardzo złagodził te słuchawki, drastycznie zdyscyplinował. Dźwięk jest bardziej oddalony, znacznie delikatniejszy z mniejszą ilością basu. Ten przypadek zaprzecza moim wcześniejszym spostrzeżeniom. Brzmienie przypomina teraz niższe modele serii HD5xx – kojarzy mi się z HD558 – dźwięk jest jakby delikatnie ograniczony, przyduszony, ale efekt jest również bardzo dobry. Wyraźnie brakuje swobody O2 i ODACa – HD600 brzmią na Iconie mniej muzykalnie, mniej dynamicznie i rozrywkowo. Ich ciężar został poskromiony – brzmienie jest bardziej dystyngowane, uspokojone. Zmniejszyła się ilość basu, stał się punktowy i płytszy. Ogólnie mam wrażenie, jakby trafiało do mnie „mniej informacji dźwiękowej”.

Creative Aurvana Live! (Perul Mod)
Dobrze znane słuchawki po modyfikacjach Perula zupełnie mnie zaskoczyły, mimo iż były w dosyć eksperymentalnym stanie. Prezentują inne brzmienie niż kilka testowanych przeze mnie modelów CAL!. Na O2 nie ma studni, dźwięk jest bliższy, równiejszy w paśmie średnicy i z bardzo naturalnymi sopranami, które w innych modelach tych słuchawek brzmiały sztucznie i krótko. Nie mam wątpliwości, że Perul poprawił producenta – z chęcią wrócę kiedyś do tych słuchawek i oczywiście zmodyfikuję.

Różnicę z CAL! na Iconie bardzo łatwo wychwycić. Ten odsłuch właściwie potwierdza wszystkie inne – zdyscyplinowanie, przyciemnienie i ocieplenie, lecz również przyjemnie. Nic więcej do dodania.

Fischer Audio Tandem
To moje ulubione słuchawki dokanałowe. Wyposażone są w podwójny przetwornik dynamiczny i prezentują lekko zabrudzone brzmienie o delikatnym ociepleniu/niewielkim złagodzeniu sopranów. Bardzo przyjemny i relaksujący charakter średnicowy, ale jednocześnie słuchawki są bardzo czułe na źródło. Na O2 i ODAC są czytelne i napowietrzone, bez przesadnej sceny, ale ze świetną ekspozycją instrumentów.

Na Iconie ich brzmienie staje się znacznie silniejsze – bardziej dociążone, masywne. Standardowo brzmienie jest cieplejsze i trochę przyciemnione. Jednak Icon zgrywa się z nimi świetnie, jakby je obudził. Słuchawki tracą swój relaksujący wydźwięk, a stają się nieznacznie agresywniejsze i niezwykle muzykalne. Trochę bardziej zadziorne, ale ze świetną fakturą średnicy. Słuchanie na nich muzyki sprawia dużo frajdy – bardzo przyjemna jest stereofonia i ekspozycja warstw głębi sceny. Muszę potwierdzić w tym wypadku opinie o „hipnotyzowaniu” przez Icona – brzmienie wciąga. Nie ma mowy o używaniu zestawu jako tła muzycznego, radość z muzyki to tutaj priorytet.

O2 vs Icon

Za źródło do porównania wzmacniaczy posłużył mi ODAC jednocześnie podłączony do O2 i Icona. Reasumując odsłuchy na różnych słuchawkach:

  • Icon zabrzmiał silniej i cieplej niż O2, ale nie wystąpiło opisywane wyżej wyraźne wycofanie sopranów. Góra praktycznie się nie zmieniła, a wymiary sceny mniej kontrastowo niż w porównaniu DAC/AMP. Brzmienie zyskało przyjemną, jakby analogową barwę. Przez O2 muzyka była czystsza i wyraźniejsza, lepiej zbalansowana i jaśniejsza. Icon dołożył od siebie niższej średnicy, co w przypadku HD 25-1 sprawdziło się świetnie, ożywiło te słuchawki i wyrównało, dodając im bardziej jazzowego, naturalnego charakteru. Jednak tym samym scena została bardziej uporządkowana, wyznaczone zostały jej wyraźne granice. Według mnie ODAC z Iconem brzmi lepiej niż Icon jako DAC/AMP.

Icon vs E17 z E09k

Brzmienie E17 z E09k jest bardziej sterylne, przejrzyste – jak zwykło się mawiać, mało muzykalne, bardzo techniczne i przestrzenne. Icon jest cieplejszy i bardziej muzykalny, naturalniejszy i nie tak sterylny. Kontrola brzmienia jest podobna – w obu zestawach da się usłyszeć pewną sztywność, dyscyplinę. O2 i ODAC są jednak bardzo swobodne, jak już wspominałem nie wszystkim musi się to podobać.

Wnioski

Nie mogę zgodzić się z opisywaną przez innych transparentnością Icona i wysoką rozdzielczością sopranów. To jednak zupełna odwrotność – ciepło, koloryzowanie i muzykalność, kosztem właśnie sopranów i wymiarów sceny. Icon brzmi bardzo dobrze, jednak bez wątpienia wybieram O2 i ODAC za brzmienie swobodniejsze, głębsze, bardziej przestrzenne i jaśniejsze – za ogólnie większą rozdzielczość. Icon jest jednak mniej uniwersalny, a słowo klucz tego źródła to jednak synergia. Dobrze dobrane słuchawki dadzą świetny efekt, tak jak np. zaskakująco Fischer Audio Tandem. Mam wrażenie, że taka sygnatura brzmienia to cecha rozpoznawcza marki NuForce. Różnica cenowa pomiędzy tymi trzema zestawami jest jednak spora, ale opłacalność zakupu zależy od preferencji, poszukiwanej charakterystyki źródła. Ja tylko upewniłem się, że swoją znalazłem.

Dziękuje sklepowi Audiomagic za wypożyczenie NuForce Icon HDP do testów. Współpraca z wami to czysta przyjemność.


Podziękowania dla Perula z forum mp3store za wypożyczenie kilku słuchawek, które przy okazji pomogły mi napisać ten test i pokazanie jak dobrze mogą brzmieć Aurvany :)

6 komentarzy:

  1. Jestem ciekaw jak się ma kombo O2 i ODAC w połączenu z K701, gdyż byłem zdecydowany na Icon HDP, ale ostatnie poszukiwania wyłoniły inne wydawało by się bardziej ciekawe dac'i w tym właśnie odac. Zależy mi na przestrzeni i naturalności, a podsumowanie recenzji wskazuje w tym temacie na komb. No i cena... Jak Pan sądzi czy to byłoby dobre połączenie o2+odac+K701 ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do K701 radziłbym raczej Icona, z tego powodu, ze na ODACu i O2 połączenie z Q701 lub K612 Pro brzmi bardzo równo i analitycznie. K701 mają podobno mniej basu od Q701, nie będzie to wypełnione brzmienie, a bardzo lekkie, jasne, ostrzejsze. Z Iconem HDP powinno być lepiej, będzie lekko cieplej, więc bardziej naturalnie. Z ODAC i O2 K701 zabrzmią raczej neutralnie, analitycznie.

      Usuń
  2. Dziękuję serdecznie za rzeczową wypowiedź, dużo mi ona wyjaśniła. Nie jestem zbyt obeznany w tematyce audio od strony doświadczalnej, a teoretycznie też interesuję się i wnikam, jedynie wtedy, gdy już nadchodzi pora zrobić kolejny krok, to też namieszały mi w głowie testy w których to nawet takie kieszonkowe interfejsy jak M2Tech HiFace biły Icona HDP. Chyba jednak po raz kolejny trzeba spojrzeć na sprzęt audio z perspektywy "inny / bardziej pasuje do", niż z pozycji to jest lepsze, a to gorsze. Choć ta wspomniana neutralność i analiza nadal nie odstrasza mnie skutecznie od tego połączenia. Zwyczajnie najlepszym rozwiązaniem byłoby posłuchać obu zestawień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. W większości przypadków rozchodzi się bardziej o synergię niż różnice jakościowe. Odsłuch to rzeczywiście najlepsze rozwiązanie.

      Jestem fanem właśnie neutralnego i analitycznego brzmienia, z tym że dla AKG Q701 i dla mnie było po czasie trochę za lekko :)

      Usuń
  3. Znalezione przypadkiem :) jak to ładnie wygląda ;) http://www.jdslabs.com/products/48/o2-odac-combo/

    OdpowiedzUsuń
  4. JDLabs ma swoją siedzibę w USA - dochodzą kolejne koszty. Na Europę zakup opłaca się bardziej od headnhifi.com. To chyba sklep szwajcarski, ale wysyłają także przez Niemcy, więc unika się dodatkowych opłat. Również mają ODACa i O2 w jednej obudowie z przeniesionym gniazdem zasilania na tył i gniazdem słuchawkowym 6,3 mm. Aktualnie urządzenia również wyglądają lepiej niż mój zestaw z testu - panele są już szczotkowane, jest też więcej opcji konfiguracyjnych. Za to mój ODAC doczekał się upgrade'u o wyjścia RCA, co zdecydowanie ułatwia parowanie go z innymi wzmacniaczami.

    OdpowiedzUsuń